A potem…idą do szkoły.
Od zawsze chciałam, żeby szły do szkoły, która pomoże im odkrywać świat i samych siebie, w której będą się czuły rozumiane, wspierane i bezpieczne.
Szkoła podstawowa nie powinna być miejscem przepychanek, „wyścigu szczurów”, rankingów, niekończących się prac domowych i sprawdzianów.
To czas na radosne zdobywanie wiedzy, poznawanie siebie i rówieśników.
Chcę, żeby dzieci, kończące naszą szkołę, wiedziały, że mogą być kim zechcą, niezależnie od ocen i szufladek, jakie są im przypisywane.